W ten sposób polityczny lider Ruchu Pięciu Gwiazd odniósł się do poniedziałkowego spotkania w Rzymie szefa prawicowej Ligi, wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Matteo Salviniego z Marine Le Pen w ramach przygotowań do kampanii przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wcześniej Salvini widział się też z Orbanem, którego uważa za swego sojusznika. Di Maio powiedział dziennikarzom: "My z Orbanem, z Le Pen nie mamy nic wspólnego. Jeśli o nas chodzi, to nie jesteśmy siłą polityczną ani prawicy, ani lewicy. Le Pen i Orban są z prawicy, są sojusznikami Ligi, nie naszymi". Wicepremier podkreślił, że w Parlamencie Europejskim po majowych wyborach jego formacja nie wejdzie w skład grupy prawicy. "Pracujemy nad powstaniem grupy, która będzie alternatywą dla prawicy i lewicy w Europie" - wyjaśnił Di Maio z antysystemowego ruchu rządzącego Włochami wraz z Ligą od czerwca.