Wśród kluczowych kwestii dla Irlandii Varadkar wymienił "ochronę procesu pokojowego i ustaleń porozumienia wielkopiątkowego (kończącego konflikt w Irlandii Północnej), zachowanie obszaru wspólnego podróżowania (CTA) i powiązanych korzyści dla irlandzkich i brytyjskich obywateli, potwierdzenie miejsca Irlandii w sercu Unii Europejskiej oraz ochronę handlu, miejsc pracy i gospodarki". "W kwestii każdego z tych priorytetów osiągnęliśmy dzisiaj zadowalający wynik" - zapewnił. Varadkar przekona DUP? Szef irlandzkiego rządu przyznał jednak, że to nie jest koniec negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i potwierdził, że zdaje sobie sprawę z tego, że brytyjska premier Theresa May może mieć trudności z uzyskaniem poparcia Izby Gmin dla wypracowanego porozumienia. Varadkar zapowiedział, że jeśli będzie to konieczne, to jest w stanie porozmawiać z liderką północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP) Arlene Foster. Dziesięciu posłów ugrupowania, którzy wspierają mniejszościowy rząd premier May, może zdecydować o losach umowy. Dotychczas byli jednak niezwykle krytyczni wobec wypracowanej przez negocjatorów rządu w Londynie i Komisji Europejskiej propozycji, uznając ją za drogę do naruszenia integralności terytorialnej Zjednoczonego Królestwa przez potencjalne otwarcie możliwości nadania Irlandii Północnej nieco odmiennego statusu prawnego. Zjednoczone Królestwo pozostałoby w unii celnej Zgodnie z tekstem umowy, w razie braku innego porozumienia pozwalającego na uniknięcie powrotu twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną całe Zjednoczone Królestwo pozostałoby w unii celnej z UE, obejmującej wszystkie towary, z wyjątkiem produktów rybołówstwa i akwakultury. Eksperci, z którymi rozmawiała PAP, wskazali po wstępnej analizie, że treść porozumienia zakłada możliwość wystąpienia scenariusza, w którym Irlandia Północna byłaby zobowiązana do przestrzegania większej liczby unijnych przepisów niż reszta kraju. Varadkar przyznał, że negocjacje dotyczącego tego elementu umowy były "jednym z najtrudniejszych wyzwań". "Wspólny raport z grudnia ubiegłego roku zakładał, że najlepszym sposobem na uniknięcie twardej granicy jest porozumienie się w sprawie kompleksowej przyszłej relacji, która sprawiłaby, że jakakolwiek granica nie byłaby potrzebna. To nadal nasz wspólny cel i preferowany rezultat negocjacji" - zapewnił. Jak jednak zaznaczył, irlandzkie władze "zawsze powtarzały, że potrzebujemy rozwiązania awaryjnego", które "obowiązywałoby, dopóki nie ustalimy lepszego rozwiązania". "Mamy nadzieję, że uda nam się je znaleźć i będziemy pracowali nad tym, ale teraz wiemy, że mamy polisę ubezpieczeniową na wypadek niepowodzenia tych wysiłków" - podkreślił. Brytyjski rząd za porozumieniem Wcześniej brytyjska premier Theresa May powiedziała, że brytyjski rząd kolektywnie poparł przyjęcie proponowanego tekstu umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. "Kolektywna decyzja rządu jest taka, że rząd powinien zgodzić się na tę treść wersji roboczej umowy wyjścia i zarysu deklaracji politycznej. To decydujący krok, który pozwoli nam posunąć się naprzód i sfinalizować porozumienie w najbliższych dniach" - ogłosiła. Szefowa rządu zaznaczyła, że "głęboko wierzy", iż wypracowany tekst jest "najlepszym, co może być wynegocjowane". "Wybory przed nami były trudne, w szczególności w kwestii tzw. mechanizmu awaryjnego (ang. backstop) dotyczącego Irlandii Północnej" - przyznała. "Wybór, jaki mieliśmy, to zawarcie tego porozumienia, które pozwala nam na odzyskanie kontroli i zbudowanie jaśniejszej przyszłości dla naszego kraju, lub powrót do punktu startowego, z większymi podziałami, niepewnością i porażką w zakresie zrealizowania woli wyrażonej w referendum" - powiedziała May. Wielka Brytania powinna opuścić Unią Europejską 29 marca 2019 r. Z Londynu Jakub Krupa