- Podtrzymuję wszystko, co mówiłem wcześniej; wiem, że prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie - powiedział dziennikarzom w Sejmie Miller. Dodał, że z rozmaitych raportów w tej sprawie, zna raport Rady Europy sprzed kilku lat, który - jak mówił - wymienia czterech polityków, w tym b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i b. szefa BBN Marka Siwca. - Mojego nazwiska tam nie ma - zaznaczył. Waszyngtoński dziennik napisał, że więzienie CIA w Polsce było prawdopodobnie najważniejszym takim tajnym ośrodkiem stworzonym po atakach z 11 września 2001 roku, w którym w ukryciu przetrzymywani byli więźniowie podejrzani o współudział w zorganizowaniu zamachów Al-Kaidy. Według gazety na początku 2003 r. oficerowie CIA z ambasady USA w Warszawie przywieźli do siedziby Agencji Wywiadu dwa kartonowe pudła zawierające 15 mln dol. Pieniądze miał odebrać ówczesny zastępca dyrektora Agencji Wywiadu, płk Andrzej Derlatka. Były prezydent Aleksander Kwaśniewski pytany przez PAP o tę publikację odparł, że nie komentuje doniesień prasowych. Z kolei Siwiec w oświadczeniu przekazanym w piątek PAP napisał: "Wobec wypowiedzi działaczy SLD, którzy próbują kojarzyć informacje dotyczące amerykańskich pieniędzy przekazanych polskiemu wywiadowi z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego i moją osobą, oświadczam, że ani ja, ani BBN nie braliśmy jakiegokolwiek udziału w opisywanych operacjach. Nie posiadałem też żadnych informacji na ten temat". Siwiec podkreślił też, że szwajcarskiego senatora Dicka Marty'ego - autora przyjętego w 2007 r. raportu Rady Europy - który również kojarzył z nim doniesienia o tajnych więzieniach CIA, pozwał do sądu. - Sprawa nie doczekała się rozstrzygnięcia ze względu na tchórzowskie zasłanianie się immunitetem przez senatora - dodał Siwiec.