Tak informator "GW" w MSZ relacjonuje telefoniczną rozmowę, podczas której Obama poinformował Kopacz, że zostanie opublikowany raport Senatu USA o więzieniach CIA. Prezydent Obama nie dzwoni do wszystkich - komentują w MSZ. - Obama tłumaczył się z kłopotów, które mamy przez nich - mówi informator gazety, która dopytuje: przez nich? - Tak, to była baza amerykańska, my nie mieliśmy nic wspólnego z tym, co się tam działo - dodaje informator. "Akt oskarżenia wobec Polski" Po opublikowaniu raportu ws. CIA zawrzało. Wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Adam Bodnar określił go mianem "aktu oskarżenia wobec Polski". Słowa Bodnara odnoszą się do fragmentu raportu, w którym państwo - o zaczernionej w raporcie nazwie - zgodziło się przyjąć dalszych więźniów CIA po przyjęciu milionów dolarów - o zaczernionej ich liczbie. "Ten kraj to Polska" - zaznaczył Bodnar. Zwrócił uwagę na stronę 74. raportu senackiej komisji ds. wywiadu, gdzie jest podrozdział pt. "Napięcia z państwem (...) odnoszące się do punktu zatrzymań CIA i przyjmowania nowych zatrzymanych". Mowa tam o tym, że państwo to - które zgodnie z raportem w grudniu 2002 r. przyjęło dwóch więźniów: Abu Zubajdę i al-Nashiriego - zaproponowało CIA zawarcie pisemnego porozumienia co do roli i odpowiedzialności CIA, którego zawarcia Agencja ta ostatecznie odmówiła. Według raportu cztery miesiące po tym, jak punkt zatrzymań w tym państwie zaczął przyjmować więźniów CIA, państwo to odmówiło przyjęcia Khalida Shaykha Muhammada. Decyzja ta została cofnięta po tym, jak ambasador USA interweniował w imieniu CIA u "politycznego kierownictwa" tego państwa - dodał raport. "W następnym miesiącu CIA dostarczyła (...) milionów dolarów temu państwu" - napisano w raporcie. Według niego po tym fakcie państwo to stało się bardziej elastyczne, jeśli chodzi o przyjmowanie więźniów. "Jestem tym zszokowany; za pieniądze złamaliśmy konstytucję" Raport podał też, że potem oficjele tego państwa wyrazili swe "głębokie ubolewanie", że CIA nie umiało dochować tajemnicy w całej sprawie, i że państwo to nie zostało uprzedzone, gdy 2006 r. prezydent George Bush przyznał, że był taki program CIA. Według raportu CIA uznało to za "poważny cios" dla relacji USA z tym państwem. "Jestem tym zszokowany; za pieniądze złamaliśmy konstytucję" - powiedział Bodnar. Wiąże on te fakty z ujawnieniem w styczniu br. przez amerykańską prasę, że Polska miała dostać od USA 15 mln dolarów w zamian za tajne więzienie CIA na swym terytorium. "Po tym raporcie prokurator generalny nie musi już czekać na pomoc prawną z USA, bo tę pomoc właśnie otrzymał poprzez ten raport" - dodał Bodnar. "I można wreszcie skierować akt oskarżenia i wniosek do Komisji odpowiedzialności konstytucyjnej" - powiedział. "Teraz jest jasne, dlaczego Barack Obama dzwonił do Ewy Kopacz" - podkreślił wiceszef HFPC. We wtorek po południu Senat USA opublikował streszczenie swego raportu, w którym ocenia, że program przesłuchań, jaki CIA prowadziła w walce z terroryzmem, był nie tylko niezwykle brutalny, ale też nieskuteczny, a torturowanie wykraczało daleko poza granice prawa. W liczącym 525 stron dokumencie nazwy państw, które współpracowały z USA i zgodziły się mieć na swym terytorium tajne ośrodki CIA, zostały zaczernione.