Zwraca on też uwagę, że nawet jeżeli zostanie ono przegłosowane, to prawdopodobnie nie będzie wiążące ze względu na frekwencję. Patrząc na frekwencję chociażby wyborów parlamentarnych czy prezydenckich, nie wierzy w to, że do takiego referendum pójdzie ponad połowa uprawnionych do głosowania.Chmaj uważa, że w głosowanym dziś projekcie obywatele mieliby być zapytani o kwestie, które wielu Polaków nie interesują. Nikt nas jednak nie pyta o sprawy, które ludzi naprawdę interesują. Wymienia ty chociażby in vitro, eutanazję, aborcję czy legalizację lekkich narkotyków.Podczas dzisiejszych głosowań posłowie mają zadecydować co się stanie z wnioskiem o referendum edukacyjnym. Podpisało się pod nim prawie milion obywateli. Chcą oni zapytać Polaków co sądzą o obniżeniu wieku szkolnego, obowiązku przedszkolnym dla pięciolatków, likwidacji gimnazjów, zamykaniu szkół oraz zmianom w programie nauczania.