Palikot podczas briefingu w Sejmie mówił m.in., że premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tadeusz-mazowiecki,gsbi,1505" title="Tadeusz Mazowiecki" target="_blank">Tadeusz Mazowiecki</a> "byłby za referendum, bo demokracja to świętość".- Jeśli my dziś zawieszamy referendum, zawieszamy demokrację z powodu takiego, czy innego bieżącego wydarzenia, to jutro Kaczyński z Macierewiczem zawieszą tę demokrację jeszcze bardziej - powiedział. Jak mówił, ani prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bronislaw-komorowski,gsbi,1500" title="Bronisław Komorowski" target="_blank">Bronisław Komorowski</a>, ani premier Donald Tusk, ani inni demokratyczni, wolnościowi politycy "nie powinni pod żadnym pretekstem, w najważniejszej nawet sprawie, zgadzać się na to, by nie działały narzędzia związane z demokracją bezpośrednią". - Ja rozumiem, że to się krótkookresowo premierowi Tuskowi, prezydentowi Komorowskiemu opłacało, by referendum w Warszawie było nieważne, czy się opłaca, by tego referendum dziś nie było. Ale to powoduje tylko jeszcze głębszy rów między społeczeństwem a politykami - ocenił Palikot. Według niego, społeczeństwo ma poczucie, że nikt z nim nie prowadzi dialogu, "a władza polityczna ma poczucie pewnej bezkarności". - To prowadzi do tego, że dziś mamy najgorsze oceny polskiego Sejmu, premiera, rządu, całej klasy politycznej. Musimy z tego wyjść, nie ma innego sposobu wyjścia niż dialog - przekonywał Palikot. - Rząd ma pełno instrumentów i narzędzi do dialogu społecznego, skąd ten lęk przed próbą przekonania opinii publicznej? - pytał szef TR. Również poseł TR Wincenty Elsner żałuje, że wniosek został odrzucony. - Każdy tak silnie poparty głos społeczeństwa trzeba rozważać, nie można go odrzucać - zaznaczył w rozmowie z PAP. Palikot pytany, czy problemem dla koalicji są dwaj posłowie PSL - Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski - którzy złamali dyscyplinę w głosowaniu i poparli wniosek o referendum, nie wykluczył, że zostaną oni usunięci z klubu ludowców, "a zastąpią ich inni posłowie, byli zresztą posłowie Ruchu Palikota". Wiceszef klubu PSL Zbigniew Włodkowski już zapowiedział, że będą wnioski o wykluczenie z klubu Kłopotka i Dąbrowskiego.