Misja ISAF była głównym tematem spotkań, w których wzięli udział przedstawiciele wszystkich państw - również nie należących do sojuszu, a zaangażowanych w Afganistanie, a także minister obrony tego kraju Adbul Rahim Wardak. De Hoop Scheffer powtórzył opinię, że misja w Afganistanie jest istotna dla sojuszu, "ten wysiłek musi zakończyć się sukcesem" i porażka nie wchodzi w grę. - Jeśli pozwolimy, by ten region stał się spokojną przystanią dla ekstremizmu i terroryzmu, zapewnimy sobie i naszym dzieciom znacznie bardziej niebezpieczny świat - przestrzegł. Wcześniej, otwierając obrady sekretarz generalny wskazywał na pozytywne skutki zaangażowania NATO - doprowadzeniu do demokratycznych wyborów, poprawy sytuacji kobiet, lepszego dostępu do ochrony zdrowia i do edukacji. - Ale, szczerze mówiąc, nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie mieliśmy nadzieję być. Południe i wschód kraju rozdziera rebelia, podczas gdy narkotyki i brak skutecznej władzy przyczyniają się do frustracji wielu Afgańczyków - przyznał de Hoop Scheffer. Zaznaczył, że "Afganistan nie jest wyspą", dlatego potrzebne jest "podejście regionalne", za konieczny uznał też sukces w odbiorze społecznym, "by pokazać, dobre rzeczy, które robimy, i przestępstwa, jakie popełniają ekstremiści". Powtórzył, że zabezpieczenie sierpniowych wyborów w Afganistanie należy do priorytetów sojuszu. Relacjonując rozmowy ministrów stwierdził, że sojusznicy zgadzają się, że misja w Afganistanie wymaga nie tylko wzmocnienia sił wojskowych, ale i większego zaangażowania w projekty cywilne, za które jednak muszą odpowiadać także inne instytucje. - Nie powinniśmy żyć iluzją, że misja wojskowa może rozwiązać problemy Afganistanu, kluczem do sukcesu jest zwiększenie wysiłków zmierzających do odbudowy - powiedział. - Chcemy również do minimum zredukować ofiary cywilne - zadeklarował de Hoop Scheffer. - Nigdy nie spotkałem żołnierza NATO, który by chciał spowodować śmierć cywila - dodał, zastrzegając, że takie przypadki są "nieuniknione", zwłaszcza gdy przeciwnicy używają cywilów jako żywych tarcz. Poinformował, że ministrowie omawiali też sytuację w Kosowie i długofalową rolę NATO w zwalczaniu piractwa. W skład wydzielonej przez państwa NATO grupy SNMG2, która w marcu miałaby rozpocząć patrolowanie wybrzeży Somalii, wchodzi sześć okrętów.