Na konferencji prasowej towarzyszącej nieformalnemu spotkaniu ministrów obrony państw NATO Apathuray zaznaczył, że Sojusz zrobi wszystko, by planowane na 20 sierpnia wybory prezydenckie odbyły się w spokoju i w zgodzie ze standardami demokratycznymi. Jeśli sytuacja będzie tego wymagała, NATO wyśle do Afganistanu dodatkowych żołnierzy. Pytany, czy zdecydowano już, który kraj i w jakiej mierze wesprze tę deklarację, rzecznik powiedział, że konkretne decyzje zostaną podjęte dopiero na kwietniowym, jubileuszowym szczycie Sojuszu. Apathuray zaznaczył jednocześnie, że członkowie NATO z radością powitali deklarację Stanów Zjednoczonych o zwiększeniu amerykańskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. USA planują wysłać tam dodatkowe 17 tys. żołnierzy. - Mamy krytyczną sytuację na granicy z Pakistanem, dlatego to bardzo dobra decyzja - powiedział rzecznik. Dodał, że członkowie Sojuszu zgodzili się, że Stany Zjednoczone nie powinny jednostronnie ponosić takiego militarnego wysiłku. Dlatego pozostałe państwa członkowskie również "muszą zrobić coś więcej", przy czym nie chodzi jedynie o wsparcie ze strony militarnej, ale również cywilnej. Także i tym razem nie padły jednak konkretne deklaracje odnośnie wzrostu zaangażowania w misję kolejnych państw. Ewentualnych decyzji można się spodziewać dopiero w kwietniu. Wzrost liczebności sił ISAF będzie niezbędny również w sytuacji, gdy NATO zdecyduje się zwiększyć swój udział w szkoleniu afgańskiej armii i policji. A jak zapowiada Apathuray, takie działanie jest nieuniknione. - W marcu afgańska armia będzie liczyła 86 tysięcy żołnierzy. To więcej niż się spodziewano. Ten szybki wzrost liczebności wymaga z naszej strony przeorganizowania systemu szkoleń i wysłania tam dodatkowych specjalistów - mówił rzecznik. Jednym z priorytetów NATO w Afganistanie pozostaje walka z przemytnikami narkotyków. - Nasze siły likwidują plantacje, magazyny i ścigają przemytników. W tym momencie toczą się przeciwko nim cztery operacje - powiedział rzecznik. Sojusz nie ma innego wyjścia, ponieważ - jak dodał Apathuray - to właśnie dzięki zyskom z narkotyków finansowana jest walka talibów przeciwko siłom ISAF. Rzecznik zapowiedział również, że NATO planuje kolejną operację przeciwko somalijskim piratom. Pierwsze działania mają zostać podjęte na wiosnę.