- To historyczne wydarzenie - tak o rozmieszczeniu w naszym kraju żołnierzy US Army mówi Marek Świerczyński. Ekspert wojskowości z Polityka InSight podkreśla, że od zakończenia zimnej wojny Stany Zjednoczone nie rozmieszczały tak dużych sił w Europie. Marek Świerczyński zwraca uwagę, że to będzie pierwsze rozmieszczenie wojsk US Army w Polsce tej skali i w rzeczywistości na stałe. Amerykańska brygada pancerna w przyszły czwartek ma pojawić się na niemiecko-polskiej granicy i jeszcze tego samego dnia w Żaganiu. W Polsce zostanie na dłużej część pododdziałów: komponent dowodzenia oraz batalion czołgów Abrams.Według byłego dowódcy 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej oraz dowódcy wojsk lądowych generała Waldemara Skrzypczaka pojawienie się Amerykanów w naszym kraju to "dobra i wyczekiwana decyzja". Oficer uważa, że oddziały pancerne z Kolorado to realne wzmocnienie naszego systemu odstraszania. Generał Skrzypczak podkreśla, że obecność w Polsce amerykańskich sił pancernych to także sygnał dla społeczeństwa, że NATO widzi zagrożenia w naszym regionie i nie pozostaje na to obojętne. Żołnierze, którzy pojawią się już za kilka dni w Polsce, wchodzą w skład 3. Brygady Pancernej z bazy Fort Carson z Kolorado. W naszym kraju Amerykanie będą mieć główne bazy w rejonie Drawska Pomorskiego i Żagania. Siły pancerne US Army będą stacjonować w ramach NATO-wskiej operacji Atlantic Resolve. To odpowiedź sojuszników na agresywne działania Rosji na Ukrainie. Natomiast w kwietniu w Polsce pojawi się ponad 800 amerykańskich mundurowych z 2. Pułku Kawalerii. Wraz z żołnierzami pojawią się też wozy bojowe Stryker. Rozmieszczenie tych oddziałów to realizacja postanowień ubiegłorocznego szczytu NATO w Warszawie, gdzie zdecydowano o wzmocnieniu wschodniej flanki sojuszu.