- To niesamowite przeżycie, los nam sprzyja. Nie nazwałabym tego cudem, ale to miłe zakończenie dzisiejszego dnia i pobytu papieża w Polsce - powiedziała matka chłopca. Opowiadała, że papież spontanicznie, sam wypatrzył dziecko, wówczas jego samochód zatrzymał się i jeden z oficerów ochrony podał chłopca Franciszkowi. Małego Szczepana trzymała na rękach jego siostra, dziewięcioletnia Marysia. - Ja po prostu nim się zajmowałam i go bawiłam, a tu nagle mama do mnie woła, że mam iść. Bardzo, bardzo, bardzo się ucieszyłam, w ogóle się tego nie spodziewałam - powiedziała wyraźnie przejęta dziewczynka. - Mam nadzieję, że to błogosławieństwo będzie mu towarzyszyć w dorosłym życiu - dodała wzruszona i uradowana matka chłopczyka.