To zapewne wynik wczorajszego strajku. Handlarze sprzeciwiają się obowiązkowi posiadania od 1 lipca certyfikatów na sprzedawane produkty przemysłu lekkiego. W towar zaopatrują się głównie u rosyjskich pośredników, którzy z kolei nie wydają takich certyfikatów. Walery Hurewicz, wiceszef Państwowego Komitetu do Spraw Standaryzacji oświadczył, że monitoring towarów rozpocznie się dopiero po pierwszym listopada. Zaś do 1 lipca przyszłego roku będzie obowiązywał okres przejściowy służący przystosowaniu się handlarzy do nowych zasad pracy. Portal internetowy tygodnika "Nasza Niwa" napisał, że przedsiębiorcy odnieśli "tymczasowe zwycięstwo" . We wczorajszym strajku ostrzegawczym wzięły udział bazary z Mińska, Brześcia, Homla, Grodna i innych dużych miast. Przedsiębiorcy grozili rozpoczęciem strajku bezterminowego, protestami ulicznymi i niepłaceniem podatków. Anatolij Szumczenka, lider stowarzyszenia "Perspektywy", skupiającej białoruskich przedsiębiorców, został skazany na 5 dni aresztu za organizację niedozwolonej akcji.