Zarzuty dotyczą nielegalnego ułaskawienia osób skazanych m.in. za morderstwo, handel narkotykami i niepłacenie podatków. Prócz prezydenta prokuratura oskarżyła sześć innych osób o zorganizowanie ułaskawienia bez podstaw prawnych. Nielegalne ułaskawienia miały dotyczyć 27 skazanych. Oskarżenie musi jeszcze potwierdzić sąd. Prezydent może być usunięty ze stanowiska tylko przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-trybunal-konstytucyjny,gsbi,24" title="Trybunał Konstytucyjny" target="_blank">Trybunał Konstytucyjny</a> lub decyzją dwóch trzecich parlamentu federacji. Oskarżenie jest kontynuacją sprawy przeciwko prezydentowi z pierwszych miesięcy tego roku. W kwietniu Budimir został zatrzymany wraz z 19 osobami ze swego otoczenia w ramach najrozleglejszego śledztwa antykorupcyjnego w ponad 20-letnich dziejach niepodległej Bośni i Hercegowiny. Chodziło właśnie o domniemane ułaskawianie przestępców w zamian za łapówki. Jednak w maju Trybunał Konstytucyjny ocenił jego zatrzymanie jako nielegalne i nakazał zwolnienie prezydenta. Trybunał uznał, że nie ma powodu, by Budimir przebywał w areszcie w trakcie śledztwa. Na mocy porozumienia z Dayton, które w 1995 roku zakończyło trzyletni krwawy konflikt zbrojny w Bośni i Hercegowinie, państwo to współtworzą trzy faktycznie niezależne jednostki terytorialne. Są nimi: federacja muzułmańsko-chorwacka, nieco ustępująca jej pod względem powierzchni Republika Serbska i etnicznie mieszany niewielki okręg wokół miasta Brczko, podległy rządowi centralnemu w Sarajewie.