W artykule zamieszczonym w niemieckim magazynie "Sudosteuropa", Lubonja opisał reakcję politycznych i kulturowych elit na uniewinnienie byłego przywódcy UCK i byłego premiera Kosowa Ramusha Haradinaja przez Trybunał w Hadze. Haradinaj w 2012 roku został oczyszczony z zarzutów o zbrodnie wojenne podczas konfliktu serbsko-albańskiego o Kosowo pod koniec lat 90-tych. Prokuratorzy oskarżali go o torturowanie i zabójstwa Serbów i Albańczyków podejrzewanych o kolaborację z Serbami. Pisarz uważa, że po uwolnieniu Haradinaja elity w Prisztinie i Tiranie prawie jednogłośnie okrzyknęły Haradinaja bohaterem, mimo, że zarówno w Albanii, jak i w Kosowie dysponowano informacjami, z których wynikało, że zarzuty haskich prokuratorów były zasadne. Kosowskie media donoszą, że Haradinaj rozważa pozwanie Lubonli o zniesławienie. Według Lubonji reakcje po uwolnieniu Haradinaja były, zarówno w Albanii, jak w Kosowie, dowodem "hipokryzji" elit politycznych i kulturowych obu krajów, które, według niego, używają nacjonalistycznej ideologii w celu "prania mózgów", w ten sam sposób, w jaki używano ideologii komunistycznej przed upadkiem żelaznej kurtyny. "Jak w czasach komunistycznych Albańczycy są karmieni ideą, że indywidualizm jest niczym wobec interesu narodu, i że jednostka powinna poświęcić wszystko dla ojczyzny i zamykać oczy na zbrodnie popełniane w jej imieniu. Jak donosi portal "Balkan Insight", rzecznik partii Haradinaja, Ernest Luma, nazwał Lubonję "sukinsynem" i nazwał go "Serbem, który mówi po albańsku". "Nazwisko Lubonja brzmi jak serbskie nazwisko" - napisał na jednym z portali społecznościowych. Ziemowit Szczerek