Trudna sytuacja jest w wiosce Dwani, na granicy z Osetią Południową. Rosyjscy żołnierze zapowiedzieli, że wkrótce przesuną kordon graniczny o 50 metrów. Akurat w tym pasie znalazły się gruzińskie sady i kilka domów. - My pamiętamy i pradziadowie nasi pamiętają, że to zawsze była nasza ziemia. Teraz Rosjanie twierdzą, że muszą zabrać 50 metrowy pas ziemi należący do Dwani. W 2008 przyszli, okradli stojące tam domy i spalili je. Dziś mówią, że nam w ogóle zabierają tę ziemię bo ona jest ich - skarżą się Gruzini, których sady i domy wkrótce mają znaleźć się po drugiej stronie granicy. Przed zaplanowanymi na jutro wyborami prezydenckimi, w rejonie przygranicznym pojawiły się dodatkowe patrole służb bezpieczeństwa. Jak mówią policjanci - chodzi o uniknięcie ewentualnych prowokacji i bezpieczeństwo głosujących Gruzinów.