To trzeci, zapowiadany jako ostatni projekt PiS ws. Trybunału; jego wejście w życie oznaczać będzie, że z mocy prawa unieważniony zostaje środowy wybór dziewięciu sędziów TK dot. trzech kandydatów na nowego prezesa Trybunału. Za odrzuceniem projektu głosowało 202 posłów; 219 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Przed głosowaniem powróciła kwestia działań Stanisława Piotrowicza (PiS) jako prokuratora w czasie stanu wojennego. Prezes TK Andrzej Rzepliński - którego kadencja wygasa 19 grudnia - zwołał na środę Zgromadzenie Ogólne TK. Wobec braku kworum (stanowi je 10 sędziów), dziewięcioro sędziów wybranych przez poprzednie Sejm uznało, że ma ustawowy obowiązek przedstawienia prezydentowi kandydatów na nowego prezesa. Zostali nimi: Marek Zubik, Stanisław Rymar i Piotr Tuleja. W projekcie PiS zapisano, że jeśli do dnia ogłoszenia ustawy Zgromadzenie Ogólne TK przedstawi prezydentowi kandydatów na prezesa TK (a prezydent nie powołał prezesa), albo m.in. dokona wyboru kandydatów z naruszeniem ustawy z 22 lipca, to całą procedurę wyboru prezesa Trybunału przeprowadza się na zasadach określonych w tym projekcie. Według jego zapisów tracą wówczas moc "wszystkie czynności i akty dokonane w ramach procedury przedstawienia prezydentowi RP kandydatów na stanowisko prezesa" - te, dokonane wcześniej. W trakcie głosowania na sali był obecny Rzepliński. Poseł PO, b. minister sprawiedliwości Borys Budka zwracając się do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego podkreślił, że "dobrym zwyczajem gospodarza tego budynku jest witanie gości". "Chciałbym zwrócić uwagę, panie marszałku, że od dłuższego czasu naszym obradom przysłuchuje się prezes Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział Budka. Posłowie opozycji zareagowali na te słowa brawami. Słychać było też okrzyki "precz z komuną". "Przepisy wprowadzające to niegroźny tytuł dla najgroźniejszej ustawy, która była głosowana w Sejmie" - uznała Kamila Gasiuk-Pihowicz (N). "Przyjęcie tej ustawy będzie oznaczało, ze PiS przejmie władze nad Trybunałem i że w grudniu 2016 roku de facto skończyła się demokracja. PiS buduje atrapę państwa. Od roku Beata Szydło symuluje, że jest premierem Polski; od roku Andrzej Duda symuluje, że jest prezydentem. Czy od miesiąca mamy nominatów PiS w Trybunale, którzy symulują synchroniczne chorowanie?" - mówiła. Paweł Kukiz (Kukiz 15) pytał, "dlaczego Platforma i Nowoczesna nie chcą zastosować się do zaleceń Komisji Weneckiej" w sprawie zmiany sposobu wybierania sędziów. Dodał, że sporu nie da się rozwiązać w drodze zwykłej ustawy, lecz tylko przez zmianę konstytucji, jaką proponował jego klub, zgłaszając pomysł, sędziów do TK wskazywało 2/3 Sejmu. Posłowie opozycji przed głosowaniem pytali sprawozdawcę projektu Stanisława Piotrowicza (PiS) o działacza "S" Antoniego Pikula. Jacek Protasiewicz (ED) skierował "prokuratora Piotrowicza" pytanie, czy w 1982 lub 1983 r. oskarżał Pikula za rozpowszechnianie ulotek. Ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego pytał zaś, czy - podobnie jak to było w przypadku Lwa Rywina - zamierza sprawdzić zwolnienia lekarskie trojga sędziów TK (chodzi o Julię Przyłębską, Piotra Pszczółkowskiego i Zbigniewa Jędrzejewskiego, którzy nie uczestniczyli w środowym ZO TK, przedstawili zwolnienia - PAP). Krzysztof Brejza (PO) zapowiedział, że jego klub wystąpi przeciw Piotrowiczowi do komisji etyki poselskiej za to, że "groził posłom konsekwencjami i okłamał wysoką izbę". Twierdził pan, że w sprawie Pikula nie ma pana nazwiska. Prosił pan, żeby sięgnąć do dokumentów. +Tam nie ma mojego nazwiska+ - powiedział prokurator stanu wojennego Piotrowicz - mówił Brejza. "Czyje to jest nazwisko?" - pytał, pokazując fotokopię fragmentu maszynopisu z podpisem. "Stanisław Piotrowicz podpisany pod aktem oskarżenia przeciwko działaczowi opozycji" - dodał Brejza. Piotrowicza bronił Bogdan Rzońca (PiS). Powiedział, że rozmawiał z Pikulem, który jest jego sąsiadem, a obecnie także wiceburmistrzem Jasła. "Ze słów Pikula wynika, że postawa pana posła Piotrowicza, wtedy prokuratora, była jedynym sposobem na uchronienie go przed więzieniem" - argumentował. Nawiązując do tej wypowiedzi Protasiewicz powiedział: "Trzy miesiące w więzieniu. Ja siedziałem tylko 30 godzin. Drogi panie, nie życzyłbym sobie, żeby mówić o tym, że trzy miesiące w więzieniu to było uchronienie przed jakimś cierpieniem. Pan pewnie prochu nie powąchał. Państwo w większości nie angażowaliście się w działalność opozycyjną, nie płaciliście żadnej wielkiej ceny. Trzy miesiące w więźniu pan Pikul siedział, a akt oskarżenia podpisał prokurator Piotrowicz, prokurator stanu wojennego" - mówił. Projekt PiS stanowi też, że w przypadku konieczności nowej procedury ws. prezesa, do czasu jego powołania, Trybunałem kieruje sędzia TK, "któremu prezydent RP w drodze postanowienia powierzy pełnienie obowiązków prezesa". "Do ważności postanowienia wymagany jest podpis prezesa Rady Ministrów" - głosi projekt. Przewiduje on, że prezydent wybiera p.o. prezesa spośród sędziów o "najdłuższym stażu pracy w sądownictwie powszechnym lub w administracji państwowej szczebla centralnego na stanowiskach związanych ze stosowaniem prawa". Z wyliczeń wynika, że najdłuższy staż ma sędzia Julia Przyłębska. P.o. prezes w terminie miesiąca od dnia po ogłoszeniu ustawy przeprowadza procedurę przedstawienia prezydentowi kandydatów na prezesa TK, m.in. zwołuje posiedzenie ZO ws. wyboru kandydatów. Prezydentowi, jako kandydatów ZO, przedstawi wszystkich sędziów, którzy uzyskali co najmniej 5 głosów. Według projektu sędzia TK może - w miesiąc od wejścia ustawy w życie - przejść w stan spoczynku "w związku z wprowadzeniem w trakcie trwania jego kadencji nowych zasad realizacji obowiązków sędziego Trybunału". Obecne Biuro Trybunału ma przestać istnieć 1 stycznia 2018 r. - zastąpią je Kancelaria Trybunału i Biuro Służby Prawnej Trybunału. Stosunki pracy z pracownikami wygasną 31 grudnia 2017 r., jeśli do 30 września 2017 r. nie zostaną im zaproponowane nowe warunki pracy i płacy, albo jeśli przed 15 grudnia 2017 r. odmówią oni przyjęcia nowych warunków. Likwidacji ulega stanowisko szefa Biura TK. Co do zasady wszystkie trzy ustawy mają wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w dzienniku ustaw. M.in. przepisy co do procedury wyłaniania kandydatów na prezesa oraz likwidacji stanowiska szefa Biura TK mają wejść w życie w dniu po tym ogłoszeniu. Straci też moc ustawa o TK z 22 lipca.