Autor artykułu Andrzej Gajcy, wskazuje, że plan PiS zakłada szybkie prace nad ustawą, która częściowo ureguluje kwestie związane z funkcjonowaniem TK i da początek dalszym pracom nad całościowymi regulacjami. Jak czytamy, prace nad ustawą w Sejmie miałyby się rozpocząć na środowym posiedzeniu, co zgodnie z najnowszymi informacjami, nie zostało jeszcze przesądzone. W "Rzeczpospolitej" czytamy, że nowy projekt ustawy miałby trafić do specjalnej podkomisji, która wypracowałaby konsensus. Według informacji gazety, prace nad ustawą miałyby się zakończyć jeszcze przed wakacjami. Jak wyjaśnia gazeta, PiS uważa, że TK nie ma aktualnie podstaw do orzekania, a rząd nie publikuje wyroku TK, ponieważ sędziowie bezpodstawnie zajęli się ustawą, z pominięciem spraw, które wpłynęły do TK wcześniej. Najnowszy plan PiS zakłada więc kilka zmian, które odblokowałyby spór konstytucyjny. Zmiany pozwoliłyby rozpatrzyć Trybunałowi nową ustawę, a rząd mógłby opublikować wyrok z 9 marca. Kryzys wokół TK Spór o Trybunał Konstytucyjny ciągnie się już od roku. Rozpoczął się od powołania przez sejmową koalicję PO-PSL pięciorga sędziów, w tym dwojga "awansem", w miejsce tych, którym kadencja kończyła się w grudniu, czyli już po październikowych wyborach parlamentarnych. TK uznał podstawę prawną umożliwiającą takie rozwiązanie za niekonstytucyjną. Wcześniej jednak PiS powołał pięciu sędziów "od nowa": dwoje weszło w skład TK i orzeka, a troje nie zostało dopuszczonych do orzekania przez prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, który argumentuje, że zostali oni powołani na miejsca już obsadzone. Z kolei prezydent Andrzej Duda odmówił odebrania ślubowania od trzech sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. Jak twierdzi opozycja - wybranych prawidłowo. Jak twierdzi rząd - wybranych z "wadą prawną". Kolejna oś sporu dotyczy ustawy o TK z 22 grudnia 2015 r. Nie miała ona vacatio legis, więc weszła w życie od razu. Trybunał 9 marca 2016 r. orzekł, że jest ona niezgodna z konstytucją w kluczowych punktach, jednak rząd nie opublikował tego wyroku, argumentując, że TK nie zastosował się do tejże ustawy. Krytycy postępowania rządu wykazują, że ustawa miała na celu sparaliżowanie TK i w takiej sytuacji TK nie miał obowiązku się do niej zastosować. Rząd z kolei opiera się na domniemaniu konstytucyjności każdej ustawy. Pat trwa.