"Werdykt polskiego Trybunału Konstytucyjnego jest bardzo jasny: ustawa, która sparaliżowała Trybunał, łamie polską konstytucję" - podkreślił w oświadczeniu Verhofstadt. Jego zdaniem oczekiwanie, że TK uzna ustawę przeforsowaną przez PiS za zgodną z ustawą zasadniczą, było "absurdalne i kafkowskie". Jak podkreślił, teraz zamiast pogłębiać paraliż TK i kryzys konstytucyjny w Polsce premier powinna uczynić to, "co zrobiłby każdy demokratyczny rząd: opublikować wyrok bez zwłoki i wdrożyć jego postanowienia". "Mam nadzieję, że sugestia, iż polski rząd nie będzie traktował orzeczenia Trybunału jako wiążącego nie jest prawdziwa - napisał były premier Belgii, zwracając uwagę na to, że Polacy uważnie obserwują posunięcia gabinetu kierowanego przez Beatę Szydło. - Wiem, że nie pozwolą oni PiS na manipulacje, które oddalą ich wspaniały kraju na Wschód, z dala od demokracji i transatlantyckiej wspólnoty wartości". W środę TK orzekł, że kilkanaście zapisów nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS jest niekonstytucyjnych. Uznał też, że cała nowela jest sprzeczna z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. 12-osobowy skład TK zakwestionował m.in. określenie pełnego składu jako co najmniej 13 sędziów; wymóg większości 2/3 głosów dla jego orzeczeń; nakaz rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu; wydłużenie terminów rozpatrywania spraw przez TK; możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm oraz brak w noweli vacatio legis. Rzecznik rządu oświadczył, że komunikat Trybunału Konstytucyjnego nie spełnia przesłanek ustawowych, by być uznanym za wyrok, dlatego nie może być opublikowany. Minister sprawiedliwości <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-zbigniew-ziobro,gsbi,1525" title="Zbigniew Ziobro" target="_blank">Zbigniew Ziobro</a> uznał, że orzeczenie TK nie ma mocy prawnej i nie jest prawnie wiążące.