Prezes PiS w wojnie z Trybunałem Konstytucyjnym idzie ostro: żadnej publikacji wyroku z 9 marca. Zdaniem Kaczyńskiego nie jest to wyrok - bo Trybunał obradował niezgodnie z prawem - tylko stanowisko kilkorga sędziów - czytamy w "Fakcie". Jednak formalnie obowiązek publikacji orzeczeń trybunału ciąży na premierze, czyli na Beacie Szydło. "Premier schowała się, ale nie chciałbym być w jej skórze. Widać, że ją to męczy" - mówi "Faktowi" jeden z członków rządu. A sprawa braku publikacji trafiła do prokuratury. Opozycja zgodnie twierdzi, że za jego nieopublikowanie premier Szydło prędzej czy później stanie przed Trybunałem Stanu. Nieoficjalnie politycy PiS przyznają, że sprawa TK to dla nich coraz większy problem - pisze gazeta. Więcej w "Fakcie".