"Le Monde" informuje, że były prezydent przebywa w szpitalu saudyjskich książąt w Jeddah. Został przyjęty pod zmienionym nazwiskiem. 74-latek, który miał poważne problemy ze zdrowiem jeszcze zanim doszło do upadku jego reżimu, jest obecnie w śpiączce. W poważnym stanie znajduje się także Hosni Mubarak, drugi z dyktatorów, który musiał zrzec się władzy w efekcie masowych protestów, jakie przetaczają się przez kraje islamskie. W związku z trwającymi od grudnia w Tunezji antyrządowymi zamieszkami przeciw bezrobociu i warunkom życia władze ogłosiły 14 stycznia wprowadzenie stanu wyjątkowego. Tego samego dnia dotychczasowy prezydent kraju Ben Ali, sprawujący to stanowisko od 23 lat, rozwiązał rząd i opuścił kraj, udając się do Arabii Saudyjskiej. W kraju powołano rząd tymczasowy, na którego czele stanął dotychczasowy premier Mohammed Ghannuszi. Według ONZ w tunezyjskich protestach zginęło 219 osób, a 520 zostało rannych.