Koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej ogłosiła w poniedziałek zamknięcie wszystkich tras lotniczych, morskich i drogowych do Jemenu, aby odciąć tamtejszym szyickim rebeliantom Huti dostawy broni ze wspierającego ich Iranu. "Miliony ludzi w Jemenie mogą umrzeć z głodu, jeśli koalicja nie odstąpi od blokady" - powiedział Lowcock po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, podczas którego przestawił sytuację w tym kraju. "To nie będzie klęska głodu taka jak w tym roku w Sudanie Południowym, która dotknęła dziesiątki tysięcy osób. To nie będzie klęska głodu taka jak w 2011 roku w Somalii, gdzie zmarło 250 tysięcy ludzi. To będzie wielka klęska głodu, jakiej świat jeszcze nie widział - z milionami ofiar" - powiedział Mark Lowcock. Od marca 2015 r. sunnicka koalicja arabska pod wodzą Arabii Saudyjskiej zwalcza wspieranych przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-iran,gsbi,2646" title="Iran" target="_blank">Iran</a> rebeliantów Huti, zmierzających do obalenia prezydenta Jemenu Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego. Huti kontrolują Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju. Saudyjczycy chcą, by władzę w Jemenie całkowicie przejął prawowity prezydent Hadi. Sunnicka Arabia Saudyjska i szyicki Iran od lat rywalizują o wpływy na Bliskim Wschodzie. O początku konfliktu w Jemenie zginęło już 10 tys. osób, a prawie 3 mln ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swych domostw.