Gdy w sobotę komandosi wtargnęli do mieszkania al-Bakra w Chemnitz (niemieckie miasto niedaleko Lipska i Drezna), 22-latek wymknął się w ostatniej chwili. Jak przypomina agencja AFP, służby znalazły w jego lokum kilkaset gramów substancji wybuchowej "niebezpieczniejszej od TNT". Policja zastrzegła, że nie ujawni szczegółów poniedziałkowej akcji, by uniknąć represji wobec swoich syryjskich informatorów. Od służb wiadomo jedynie, że rodacy podejrzanego pomogli w zatrzymaniu mężczyzny w mieszkaniu w Lipsku. Pomoc Syryjczyków Przebieg aresztowania opisują jednak niemieckie media, których relacje przytacza AFP. Uciekinier miał podejść do dwóch Syryjczyków na głównym dworcu kolejowym w Lipsku i prosić ich o schronienie. Mężczyźni zaprosili al-Bakra do swojego mieszkania. Według gazety "Bild", zdali sobie sprawę, kim jest ich gość, gdy policja nadała w języku arabskim komunikat o poszukiwaniu podejrzanego o planowanie zamachu. Jeden z gospodarzy zadzwonił na policję, podczas gdy drugi miał związać siedzącego na sofie w salonie 22-latka. al-Bakr szarpał się i próbował uwolnić. Wtedy informator ponownie wezwał służby. Jak relacjonuje "Bild", kiedy policjanci wtargnęli do mieszkania, jeden z Syryjczyków klęczał na al-Bakrze, przytrzymując go przy ziemi. Dżaber al-Bakr posądzany jest o kontakty z terrorystami z tzw. Państwa Islamskiego. Według źródeł w niemieckich służbach bezpieczeństwa, których wypowiedzi przytacza dziennik "Sueddeutsche Zeitung", al-Bakr miał zbudować w mieszkaniu na jednym postkomunistycznych blokowisk "wirtualne laboratorium bomb". Miał status uchodźcy Jak pisze agencja AFP, ta sprawa mobilizuje do zwiększenia kontroli ubiegających się o azyl w Niemczech. Dżaber al-Bakr przebywał bowiem w tym kraju jako uchodźca. Syryjczyk wjechał w lutym 2015 roku do Niemiec z Austrii, legitymując się syryjskim paszportem. Wkrótce po przekroczeniu granicy wystąpił w Niemczech o azyl. Federalny Urząd Migracji i Uchodźców przyznał mu w czerwcu 2015 roku status uchodźcy. 22-latek jest podejrzany o planowanie ataku z wykorzystaniem ładunków wybuchowych. Miał przygotowywać zamach na jednym z dwóch berlińskich lotnisk albo w węźle komunikacyjnym w Saksonii.Według lokalnych mediów, al-Bakr miał produkować TATP, domowej roboty materiał wybuchowy, którego dżihadyści użyli do ataków w Paryżu i Brukseli. Policja podkreśla, że nawet niewielka ilość ładunku wybuchowego mogła przynieść ogromne szkody.