Papież wezwał biskupów do jedności, której nie sprzyja karierowiczostwo, prowadzące do powstawania koterii sekciarstwa. Potępił plotki, półprawdy i - jak je nazwał - litanie narzekań. Zaapelował, by jako pasterze żyli w sposób prosty, byli ubodzy i miłosierni. A tym samym, podkreślił, bliscy ludziom. Za jedną z groźnych pokus Franciszek uznał iluzję, że można polegać wyłącznie na własnych siłach, na obfitości środków i struktur. Papież upomniał się o dowartościowanie roli świeckich w Kościele. - Biskupi - powiedział - niech nie zapominają, by pochylać się jak Samarytanin nad zranionymi w uczuciach, którym nie udało się życie. Na koniec Franciszek prosił włoskich biskupów o modlitwę za siebie, a szczególnie za bliską już podróż do Ziemi Świętej, którą rozpocznie w sobotę.