Po stwierdzeniu, że "już skończył", 32-letni Norweg wyrzucił z siebie potok słów - pisze gazeta, cytując anonimowe źródła. Nie podaje jednak dalszych szczegółów. Sprawca strzelaniny na wyspie i wybuchu w centrum Oslo był członkiem klubu strzeleckiego z Oslo w latach 2005-2007 oraz od czerwca 2010 r. Informacje te Pistolklubb potwierdza na swojej stronie internetowej. Dodaje, że sprawca podwójnego zamachu został wydalony z organizacji ze "skutkiem natychmiastowym". Od czerwca 2010 roku Breivik uczestniczył w 13 szkoleniach oraz jednych zawodach - wynika z danych klubu. Podczas tych wydarzeń nie zaobserwowano "zachowań, które mogłyby posłużyć jako ostrzeżenie przed tragedią". W związku z piątkowymi wydarzeniami Pistolklubb odwołał wszystkie szkolenia. Na stronie poinformowano, że członkowie i władze klubu są wstrząśnięci atakami na budynki rządowe w stolicy i masakrą na wyspie, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki Partii Pracy. W podwójnym zamachu zginęło w piątek 76 osób. Klub strzelecki, który na stronie opisany jest jako organizacja sportowa i apolityczna, liczy ok. 400 członków. Kontakty z portugalskimi ekstremistami Jak ujawnił dziennik "Jornal de Noticias", na krótko przed piątkowymi zamachami Breivik kontaktował się z portugalskimi ekstremistami. Tamtejszej policji udało się już ustalić tożsamość osób, które otrzymały od niego wiadomości. Terrorysta miał się z nimi komunikować za pośrednictwem poczty internetowej. Według "Jornal de Noticias", policji w Lizbonie udało się już zidentyfikować 13 osób, do których norweski terrorysta wysyłał e-maile. "Ustalono także zawartość maili wysyłanych przez Breivika. Zawierały one m.in. jego 1500-stronicowy manifest. Obecnie trwają analiza treści wiadomości wysłanych do Norwega z Portugalii oraz określanie relacji między Breivikiem a adresatami jego korespondencji" - poinformował "Jornal de Noticias". Anders Breivik, który 22 lipca zabił w Norwegii 76 osób, planował także zamachy na terytorium Portugalii. Ich celem mieli być czołowi politycy tego kraju, a także rafinerie w Porto i Sines oraz szkoleniowy reaktor atomowy w Bobadeli. W swoim manifeście norweski terrorysta uznawał Portugalię za kraj potencjalnie "niebezpieczny" z uwagi na "5-7 proc. ludności muzułmańskiej". <a href="http://edition.cnn.com/video/#/video/bestoftv/2011/07/27/nr.norway.mom.texts.massacre.cnn?" target="_blank">Córka wysyłała do matki sms-y podczas masakry - zobacz materiał CNN </a>