Odniósł się w ten sposób do zarzutów Jarosława Kaczyńskiego pod adresem rządu Donalda Tuska, jakoby rząd nie zdał egzaminu, bo niewłaściwie zadbał o miejsce katastrofy smoleńskiej. Były szef MSW skomentował także słowa prezesa PiS o tym, że to <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-antoni-macierewicz,gsbi,993" title="Antoni Macierewicz" target="_blank">Antoni Macierewicz</a> i jego profesorowie odkrywają prawdę o katastrofie TU-154M. - Niech ręka boska broni polskie dzieci przed nauczaniem, które będzie pisane przez Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza - dodał. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bartlomiej-sienkiewicz,gsbi,1622" title="Bartłomiej Sienkiewicz" target="_blank">Bartłomiej Sienkiewicz</a> mówił także, że liczy na osobisty nadzór Prokuratora Generalnego nad śledztwem w sprawie przecieku dotyczącego nowych opinii o stenogramach z kokpitu TU-154M. - Istnieje coś takiego jak przepisy regulujące pracę prokuratorów. Oni są zobowiązani do zachowania tajemnicy i dyskrecji w obrębie śledztwa. Prokuratura ma obowiązek wyjaśnić kto te taśmy udostępnił. Jestem przekonany, że prokurator generalny Andrzej Seremet zarządzi śledztwo w tej sprawie i będzie je osobiście nadzorował - stwierdził były szef MSW.