Jak czytamy w gazecie, to efekt przekazania przez stronę rosyjską w ramach realizacji wniosku o pomoc prawną materiałów dotyczących sprawy korzystania z telefonu prezydenta po katastrofie smoleńskiej. Dokumenty przywieźli rosyjscy śledczy. "Kiedy wpłyną do nas materiały z realizacji wniosku o pomoc prawną, prokurator - po ich przetłumaczeniu - na pewno zawieszone śledztwo podejmie. Było ono zawieszone właśnie na realizację tego wniosku" - mówi gazecie prokurator Dariusz Ślepokura z warszawskiej prokuratury okręgowej. Śledczy muszą postępowanie podjąć, by móc w ogóle zapoznać się z rosyjskimi materiałami. Więcej w "Naszym Dzienniku".