Jak pisze "Gazeta Wyborcza", Tusk powinien zająć się restrukturyzacją nierentownych kopalni w czasach koniunktury politycznej. Nie zrobił tego i - jak pisze gazeta - "zostawił pasztet Kopacz". Współpracownicy premier ujawnili, że Kopacz jest zdeterminowana, by restrukturyzację Kompanii Węglowej doprowadzić do końca. Co gorsza, premier musiała poradzić sobie z lekarzami. "Kopacz modliła się, by udało się wygasić spór z lekarzami, bo gdyby dwa protesty się nałożyły, to byłaby katastrofa" - czytamy. Jak twierdzi współpracownik premier, Kopacz liczy się z czarnym scenariuszem - upadkiem rządu. "Jeśli górnicy zatrzymają kolej, dołączą energetycy i pocztowcy, to stanie cały kraj. W tej sytuacji rząd może upaść, bo nie wiadomo, jak się zachowa PSL i 30 posłów PO ze Śląska" - twierdzi zaufany Kopacz. Jednocześnie w PO rośnie żal do Tuska. Jak powiedział "Gazecie Wyborczej" polityk z zarządu partii, były premier "wziął na siebie podniesienie wielu emerytalnego, a o resztę mieli martwić się inni".