Poseł Maliszewski na antenie TVP Info wskazywał, że "opozycja wcale nie podpala Polski, bo ona jest już za bardzo podzielona". "Nie trzeba dolewać oliwy do ognia, trzeba gasić podziały. Zradykalizowało się życie publiczne w Polsce, zwłaszcza przez ostatni rok" - argumentował w programie "Gość poranka" polityk. Dopytywany, kogo widziałby w roli przywódcy, zaznaczył, że bardzo "ciężko wyobrazić sobie Ryszarda Petru jako premiera." Jednocześnie dodał, że w jego ocenie sprawdziłby się w tej roli prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Je "Sytuacja będzie szczególnie patowa 11 stycznia, gdy wrócimy na posiedzenie Sejmu. Trudno jest mi wyobrazić sobie marszałka Kuchcińskiego, który rozpoczyna obrady" - stwierdził. W ocenie Maliszewskiego, kluczem do rozwiązania tego konfliktu jest zaangażowanie faktycznych liderów sporu. Jego zdaniem marszałka Kuchcińskiego mógłby zastąpić sam prezes PiS Jarosław Kaczyński.