Jak zakończyć sejmowy spór opozycji z rządem? Jarosław Gowin na antenie "Radia Zet" przyznał, że chociaż prowadzi rozmowy z kolegami z opozycji i koalicji rządowej, nikt nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu, który pozwoliłby obu stronom wyjść z niego z twarzą. "Musimy szukać rozwiązania, które zaakceptuje i obóz rządowy, i opozycja, oraz jej zwolennicy. (...) Mamy do czynienia z klinczem, sytuacją szkodliwą dla państwa. Wspólnie brniemy w kierunku, który jest ślepą uliczką dla państwa" - powiedział Jarosław Gowin. Wszystkim puściły nerwy Wicepremier nie podzielił opinii Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że 16 grudnia doszło w Polsce do próby puczu. Wyjaśnił jednak w rozmowie z Konradem Piaseckim, skąd mogła wziąć się taka interpretacja niedawnych wydarzeń. "Posłowie PO przygotowali sobie spektakl, wyprowadzili z równowagi marszałka Kuchcińskiego, a przed Sejmem miała miejsce przygotowana wcześniej demonstracja. (...) Gdy nałożyła się na to nieplanowana okupacja Sejmu, to opozycja uwierzyła, że metodą Majdanu doprowadzi do zmiany władzy" - tłumaczył w "Radiu Zet" minister. Jarosław Gowin przyznał, że wszystkim politykom puściły nerwy. Przypomniał też, że od początku był zdania, że "obie strony powinny cofnąć się o krok", żeby poszukać kompromisu.