Dokument w sprawie pomocy dla Grecji, przyjęty w poniedziałek w Brukseli na szczycie strefy euro, najpierw poparło 412 deputowanych Zgromadzenia Narodowego, niższej izby francuskiego parlamentu, a następnie 260 senatorów. Zgromadzenie Narodowe liczy 577 deputowanych, a Senat 348 senatorów. To porozumienie "nie jest czekiem in blanco" - oświadczył premier Valls podczas debaty w izbie niższej, oskarżając tych, którzy sprzeciwiali się porozumieniu. "Nie ma ani Grexitu, ani Grexitu tymczasowego - rozwiązania tak absurdalnego, jak niebezpiecznego" - zaznaczył szef francuskiego rządu. "Słyszę, jak mówi się o upokorzeniu (Grecji). Ale upokorzenie tego kraju nastąpiłoby, gdyby został on wydalony ze strefy euro (...), podczas gdy zdecydowana większość Greków chciała zatrzymać wspólną walutę" - powiedział Valls, zwracając się do deputowanych skrajnej lewicy, którzy głosowali przeciwko porozumieniu. W Zgromadzeniu Narodowym 69 deputowanych zagłosowało przeciwko porozumieniu, a 49 wstrzymało się od głosu. W Senacie 23 senatorów było przeciwnych, a 60 wstrzymało się od głosu. "Żądamy wiele od Grecji, nie po to, by ją karać, lecz aby towarzyszyć jej w niezbędnej naprawie gospodarki" - argumentował francuski premier. Przedstawił również porozumienie jako jedyną dla Francji szansę odzyskania "40 mld euro pożyczki" przyznanej Grecji w przeszłości. Wyraził również zadowolenie z "solidności francusko-niemieckiego tandemu", która pozwoliła doprowadzić do porozumienia. "Francusko-niemiecki tandem musi być zrównoważony (...). Nie może zrobić wszystkiego, ale bez niego Europa nic nie może zrobić" - zaznaczył. Do środy grecki parlament musi zaakceptować całe porozumienie i uchwalić pierwszy pakiet ustaw wprowadzających reformy w kraju; jest to warunek podjęcia negocjacji z międzynarodowymi wierzycielami na temat nowego pakietu pomocy dla Aten. Łączna wartość nowego, trzeciego już programu pomocy ma wynieść od 82 do 86 mld euro. Głosowanie w jednoizbowym Parlamencie Greckim oczekiwane jest późnym wieczorem.