"W rozgrywce o opanowanie kryzysu w Grecji (premier) Aleksis Cipras odebrał piłkę swojemu ulubionemu przeciwnikowi - Niemcom" - pisze komentator wydawanej w Wiedniu gazety. "Berlin musi teraz reagować, zamiast jak dotąd dyktować (warunki)" - uważa "Die Presse". Kanclerz <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-angela-merkel,gsbi,1019" title="Angela Merkel" target="_blank">Angela Merkel</a> i jej minister finansów Wolfgang Schaeuble znaleźli się obecnie w "znacznie bardziej nieprzyjemnej sytuacji" (niż Grecy) - ocenia komentator. Wysłanie przez Ateny "stosunkowo daleko idących" propozycji reform spowodowało, że Merkel i Schaeuble muszą zdecydować, czy wezmą na siebie perturbacje w polityce wewnętrznej, czy raczej odpowiedzialność za ewentualne skutki bankructwa Grecji. "W obu przypadkach nie mogą wygrać" - uważa komentator. Jeżeli zagwarantują Grecji nowy pakiet ratunkowy, a być może nawet restrukturyzację długu, muszą liczyć się ze sprzeciwem we własnym kraju. "W <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-cdu,gsbi,1020" title="CDU" target="_blank">CDU</a>, a szczególnie w CSU się gotuje" - zaznacza komentator, odnosząc się do sprzeciwu części posłów obu chadeckich partii wobec dalszej pomocy dla Aten. Debata w Bundestagu o nowym pakiecie jest dla rządu Merkel "bardzo ryzykowna" - uważa "Die Presse". Jeżeli natomiast Berlin odmówi pomocy, niemiecki rząd zostanie obarczony winą za wszystkie negatywne skutki sytuacji w Grecji i innych krajach pogrążonych w kryzysie. "W tym przypadku dojdzie do sytuacji, której Merkel chciała uniknąć - do politycznego i gospodarczego rozbicia Europy.".