- Ja jeszcze jestem przed szczepieniem, z tej prostej przyczyny, że nie jestem w grupie, poza wiekiem oczywiście, największego narażenia w szpitalu. Bo najbardziej narażone są jednak pielęgniarki i lekarze, którzy bezpośrednio dyżurują, pracują po kilka godzin z tymi pacjentami. Z punktu widzenia ordynatora, którym też jestem, to naprzykrzam się pacjentom dużo rzadziej. W związku z tym ja zaszczepię się jako ostatni pracownik szpitala - zapowiedział prof. Horban. Jak podkreślił, "kapitan szczepi się ostatni". - To dopiero początek, pierwsze dni, kiedy dochodzi do tych szczepień. Mogę się posłużyć przykładem mojego szpitala, który właściwie od początku pracuje z pacjentami z covid. Właściwie 100 procent pracowników, nie tylko wszyscy pracownicy szpitala, ale również ludzie, którzy są na kontraktach, którzy z takich czy innych powodów przychodzą do szpitala, wszyscy chcą się zaszczepić. Dlatego, że wiedzą dokładnie czym jest tego typu choroba. Jest to ciężka choroba, u części osób kończąca się śmiercią. W związku z tym nie ma tutaj wyboru - zauważył prof. Horban. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-mateusz-morawiecki-mozemy-w-koncu-zaczac-myslec-o-powrocie-d,nId,4951466" target="_blank">Czytaj też: "Możemy zacząć myśleć o powrocie do normalności"</a> Jego zdaniem koledzy pracujący w innych zakładach, jednostkach, oddziałach również powinni się zaszczepić. - Serdecznie do tego zapraszamy. Myślę, że nie powinniśmy być nerwowi, zwłaszcza że ta szczepionka będzie spływała do nas sukcesywnie i gdyby nie daj Boże wszyscy dzisiaj się ruszyli na szczepienia to byłoby to mało realne, żeby zaszczepić ten milion osób pracujących w ochronie zdrowia. Musi to potrwać parę tygodni. Ale zaczęliśmy, będzie więcej, będzie lepiej, będziemy się chronili - zaznaczył. Szczepionka ratuje tym ludziom życie Pytany co zrobić by zmienić sondaże, których uczestnicy deklarują zbyt mało liczną chęć do szczepień ocenił, że jeszcze należy trochę poczekać na wyniki szczepienia. - Ponieważ decydującą grupą, jeżeli chodzi o przebieg epidemii, bo to o to nam chodzi, nie do końca będą pracownicy ochrony zdrowia, tylko pacjenci, którzy chorują ciężko. Czyli grupa osób powyżej 60. roku życia. Proszę pamiętać, że w grupie osób powyżej 80. roku życia, z tych którzy zachorowali na COVID-19 umiera 20-25 proc. I to jest liczba olbrzymia. Szczepionka ratuje tym ludziom życie. Również w grupie osób powyżej 60. roku życia odsetek zgonów jest dość znaczny, to jest kilka procent, gdzieś do 15-20 proc. w grupie 75 lat i powyżej. To są naprawdę liczby olbrzymie - powiedział prof. Horban. - W związku z tym, jeżeli chodzi o przebieg epidemii, a zwłaszcza liczbę zgonów i ciężki przebieg choroby, czyli pacjentów, którzy będą wymagali hospitalizacji, tlenoterapii i leczenia dość intensywnego, przełomem będzie dopiero leczenie ludzi, którzy są w wieku powyżej 60. roku życia. I tam statystyki wyglądają bardzo obiecująco, większość tych ludzi chce się szczepić. Ważna będzie empiria, własne doświadczenie. Przede wszystkim trzeba wierzyć w empirię tych, którzy chorowali na covid, byli w szpitalu i szczęśliwie przeżyli. To nie jest choroba łatwa do przeżycia, łatwa do leczenia i myślę, że szczepienia oszczędzą również kłopotu i olbrzymich problemów tym osobom, które przeszły COVID o tyle łagodnie, że wyszły ze szpitala z mniejszym lub większym uszkodzeniem zdrowia - dodał.