Dr Paweł Grzesiowski nie dowierza także zapewnieniom Ministerstwa Zdrowia, że wystarczy łóżek dla pacjentów chorujących na COVID-19. - Posiadam informacje z pierwszej ręki, z konkretnych szpitali i oddziałów, gdzie już w tej chwili tych łóżek brakuje. Pewne informacje, które posiada minister zdrowia, myślę, że są informacjami wirtualnymi - mówił. - Na papierze łóżka są, chociażby szpital w Grudziądzu, który ma bardzo dużo łóżek, ale kadra medyczna jest w takiej ilości, że pozwala na uruchomienie tylko jej części. Deklarowana liczba łóżek nie równa się dostępnej dla pacjentów liczbie łóżek - wskazał rozmówca Marcina Zaborskiego. Paweł Grzesiowski stwierdził także, że decyzja o niewysyłaniu wszystkich pacjentów z koronawirusem do szpitali zakaźnych jest dobra. - Najpierw narzucono zupełnie nonsensowny obowiązek podróżowania pacjentów z covidem do szpitali zakaźnych, a teraz ten nakaz odwołujemy. Cieszymy się bardzo, ale od początku było to kompletnie niepotrzebne i nieracjonalne - powiedział. Czytaj także: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-koronawirus-w-polsce-ministerstwo-zdrowia-reaguje-na-nasilen,nId,4761575" target="_blank">Resort zdrowia wprowadza nowe restrykcje </a> "Między majem a lipcem nikt nie przejmował się pandemią" - No właśnie nie do końca rozumiemy, dla kogo są te szczepionki. Nikt o tym nie powiedział, poza tym, że ogłoszono, że pół miliona dawek ma zostać zatrzymanych w rezerwach państwowych. Czy to są szczepionki dla medyków, dla polityków czy dla wojska, tego nikt z nas nie wie. Natomiast to oznacza, że dla zwykłych ludzi tych szczepionek będzie jeszcze mniej - mówił dr Paweł Grzesiowski w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM o blokowaniu części dostaw szczepionek na grypę na potrzeby rezerw państwowych. Marcin Zaborski zapytał też, kto odpowiada za to, że Polska nie zamówiła na czas wystarczającej liczby dawek szczepionki na grypę. - Problem polega na tym, że między majem a lipcem nikt w tym kraju nie przejmował się pandemią, tylko szykowano wybory. (...) I niestety z tego powodu być może jesteśmy w tej chwili w tej sytuacji epidemicznej, w jakiej jesteśmy. Dlatego, że czas na zamawianie szczepionek przeciw grypie jest, jak się sezon jeszcze nie zacznie. A jak sezon się już zacznie, to szczepionka jest rozdystrybuowana do wszystkich innych krajów - mówił Grzesiowski. Paweł Grzesiowski przyznał też, że nie rozumie, dlaczego ministerstwo zdrowia wprowadziło nowy sposób informowania o ofiarach śmiertelnych koronawirusa. Od dziś resort podaje ile spośród osób, które zmarły na COVID-19 miało choroby współistniejące. - Boję się, że w tej trudnej do zaakceptowania komunikacji ze strony władz to może być kolejny element, który ma uspokoić ludzi. (...) Boję się, że będziemy mieli kłopot z tłumaczeniem tych danych również pacjentom - mówił Grzesiowski. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/marcin-zaborski">Marcin Zaborski</a>Opracowanie: <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/jonasz-jasnorzewski">Jonasz Jasnorzewski</a>, <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/karol-pawlowicki">Karol Pawłowicki</a>, <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/adam-zygiel">Adam Zygiel</a>