MEN podało dane zebrane od kuratorów oświaty na podstawie informacji od dyrektorów z czwartku z godziny 14.00. Zgodnie z nimi w czwartek w trybie stacjonarnym pracowały 48 333 przedszkola, szkoły i inne placówki oświatowe, czyli 99,68 proc. wszystkich placówek oświatowych. W trybie mieszanym, czyli z nauką prowadzoną częściowo w szkole i częściowo w domu, pracowało 100 placówek, czyli 0,21 proc. wszystkich. W trybie wyłącznie zdalnym funkcjonowało 51 placówek (0,11 proc. wszystkich). MEN podaje, że dane dotyczą szkół i placówek, w których powiatowa inspekcja sanitarna - po szczegółowym przeanalizowaniu sytuacji - wydała zgodę na pracę szkoły w innym trybie nauki niż stacjonarny. W czwartek przed południem na konferencji prasowej minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski, podał dane na czwartek na godzinę 9.30. Zgodnie z nimi 46 szkół pracowało w trybie zdalnym, 92 - w trybie mieszanym. "Wydaje się, że jest to dobre rozwiązanie" Szef MEN zauważył, że o ile w pierwszych dniach spośród szkół, które przechodziły na inną formę pracy, większość przechodziła na całkowitą naukę na odległość, o tyle teraz więcej jest szkół, które stosują system mieszany. - Wydaje się, że jest to dobre rozwiązanie, ponieważ pozostali uczniowie mogą korzystać z bezpośredniego kontaktu z nauczycielami. Z tego, co widzimy, jest to wynik działania inspekcji sanitarnej, która nie poddaje się emocjom, prowadzi dochodzenie epidemiologiczne i na podstawie obiektywnych danych decyduje, czy cała placówka, czy tylko jej fragment powinien przejść na nauczanie zdalne - wskazał Piontkowski. W środę trybie mieszanym pracowało 87 placówek oświatowych, a 45 w trybie zdalnym.