Przedstawiciele Młodzieżowego Strajku Klimatycznego poinformowali, że w środę, 9 grudnia, młodzi ludzie będą wychodzić na "spacery" w Polsce i Europie "dla klimatu, dla równości i dla praw człowieka". Kamiński podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim powiedział, że "jeżeli chodzi o ograniczenia pandemiczne, to nic się nie zmieniło, dalej mamy sytuację bardzo trudną pandemicznie". Przypomniał, że "w całej Europie wprowadzono rygory, daleko idące rygory, niektóre kraje wprowadzają je nawet z opóźnieniem". - Wczoraj mogliśmy w środkach masowego przekazu przeczytać informację o tym, że Dania w związku z wysoką liczbą osób zakażonych wprowadziła zakaz gromadzenia się osób powyżej 10 - dodał. Podkreślił, że "tutaj nie chodzi o żadne względy polityczne". - Cierpliwie i stanowczo tłumaczę to przy każdej możliwej okazji, chodzi tylko i wyłącznie o względy epidemiczne. Jeśli będzie sytuacja na tyle dobra, że będziemy mogli te rygory znieść, będę bardzo szczęśliwy, jako minister spraw wewnętrznych. Będziemy tak, jak zwykle, niezależnie od tego, jaki jest charakter głoszonych poglądów przez uczestników manifestacji, te manifestacje, jeśli są legalne, ochraniać. "Mamy pewne światło w tunelu" Przyznał, że ma nadzieję, iż stanie się to w niedalekiej przyszłości. - Mamy pewne światło w tunelu, mówię, jako Europa, jako świat, w postaci szczepionek, które już niedługo będą mogły dotrzeć do naszych obywateli. To pewnie będzie istotny element, żeby te rygory znosić - wskazał. Zaznaczył, że "nie ma tutaj żadnej polityki, żadnego dławienia opozycyjnych wobec rządu poglądów". - To są insynuacje polityczne naszych oponentów, na które nie ma zgody, bo to nie jest prawda. Mamy ograniczenia pandemiczne, mamy setki naszych obywateli, które codziennie umierają w wyniku pandemii. Na całym świecie, w całej Europie wprowadzono daleko idące ograniczenia pandemiczne. Wierzę, że organizatorzy tych manifestacji będą brali to pod uwagę. Będą brali też moralną odpowiedzialność za to, że w trakcie manifestacji, dużego zgromadzenia osób, gdzie padają różnego typu głośne hasła, gdzie ta transmisja wirusa jest dużo większa, że wezmą na siebie moralną i polityczną odpowiedzialność za to, co się może wydarzyć - mówił minister spraw wewnętrznych i administracji. Zapewnił, że "policja będzie działała spokojnie, stanowczo tak, jak zwykle niezależnie od tego, kto jakie głosi poglądy". - To nie jest czas zgromadzeń, bardzo proszę, żeby obywatele brali to pod uwagę i nie przyjmowali narracji narzuconej przez oponentów rządu, że jest to jakakolwiek próba dławienia opozycyjnych wobec rządu poglądów. Tak nie jest - podkreślił Kamiński.