Jak mówił, decyzje w tej sprawie mają zapaść "w połowie sierpnia, może wcześniej". "Cały czas nad nimi pracujemy. Eksperci starają, żeby ta decyzja została zaakceptowana przez nauczycieli" - powiedział. - Istotny jest dystans. Gdyby klasy były rozrzedzone, często wietrzone, to możemy pomyśleć o tym, żeby maseczek nie było - stwierdził Pinkas. Gdy padła uwaga, że nauczyciele mogę mieć problem z takim posadzeniem uczniów, aby odległości były odpowiednie, GIS powiedział, że "dzieci muszą się socjalizować". Przypomnijmy, dotychczasowe zapowiedzi Ministerstwa Edukacji oraz Ministerstwa Zdrowia wskazywały, że decyzję o ewentualnym zamknięciu szkoły w związku z sytuacją epidemiologiczną ma podejmować dyrektor w porozumieniu z powiatowym inspektorem sanitarnym. Przy okazji wzrostu liczby nowych przypadków Pinkas mówił też o "nonszalancji społecznej". "Zapomnieliśmy o wirusie" - stwierdził.