Prezydent Kalisza obiecał pracownikom wsparcie, ale przyznał wprost, że nie ma chętnych do pomocy w ośrodku. Reakcja prezydenta miasta Jak zaznaczają rozmówcy RMF FM, Krystian Kinastowski, do tej pory nie zdawał sobie sprawy z dramatu, jaki od tygodnia rozgrywa się za bramą DPS-u. W piątek rano (17 kwietnia) przyjechał jednak przed ośrodek, spotkał się z dziennikarzami i przyznał wprost, że nie wiadomo, kto z przebywających w środku jest zdrowy, a kto może być nosicielem COVID-19. Wspomniał też, że prosił m.in. szpital w Kaliszu o przyjęcie części pensjonariuszy w ciężkim stanie, ale spotkał się z odmową. Personel wsparło w piątek pięć sióstr zakonnych, ale do środka obawiają się wejść medycy, m.in. dlatego, że w budynku nie ma nawet prowizorycznej śluzy do dezynfekcji, dla osób, które pracują z zakażonymi pacjentami. Posłanka przestrzega "Osoby zakażone nie mogą przebywać ze zdrowymi w jednym, zupełnie nieprzygotowanym do tego budynku, bo za chwilę wszyscy tam będą chorzy, a w kaliskim DPS-ie będziemy mieli centrum epidemii" - podała posłanka Karolina Pawliczak (<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sojusz-lewicy-demokratycznej-sld,gsbi,1490" title="SLD" target="_blank">SLD</a>). Zaapelowała do wojewody i do sanepidu o jak najszybsze podjęcie decyzji o bezpiecznej ewakuacji osób chorych do szpitali zakaźnych. "Tylko w ten sposób, oddzielając osoby zdrowe od zakażonych, można skutecznie rozwiązać dramatyczną sytuację kaliskiego DPS i zahamować dalsze rozprzestrzenianie się wirusa. Podobnie uczyniono już w kilku innych placówkach na terenie kraju" - oświadczyła. Kilkudziesięciu chorych Pierwsze objawy koronawirusa u mieszkańców kaliskiego DPS-u pojawiły się 4 kwietnia. Wcześniej wystąpiły u jednej z pracownic administracji ośrodka, u której kilka dni później potwierdzono jego obecność. Na miejscu nie wdrożono jednak żadnych procedur, które mogłyby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. Jak informują RMF FM pracownicy - dyrekcja placówki starała się zataić pierwszy potwierdzony przypadek. Na razie COVID-19 potwierdzono u około 50 osób z kaliskiego DPS-u, z czego 19 osób to pracownicy, którzy trafili na izolację domową. Jest wśród nich kierownictwo placówki. Kolejne osoby czekają jeszcze na wyniki. Według danych dyrekcji Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu, od 9 do 17 kwietnia zmarło siedmiu pensjonariuszy. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/mateusz-chlystun">Mateusz Chłystun</a><a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/adam-zygiel">Adam Zygiel</a><a href="https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/polska/news-dramat-w-dps-w-kaliszu-jedyna-pielegniarka-opuscila-osrodek,nId,4445302" target="_blank">Czytaj też na stronie RMF24.pl.</a>