W wywiadzie dla telewizji publicznej ARD Merkel na pytanie dotyczące apeli do dymisję i poddanie się głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu odpowiedziała przecząco. - Nie, nie zrobię tego. Poprosiłam dziś ludzi o wybaczenie mi błędu. Myślę, że to była słuszna decyzja. Mam poparcie całego rządu federalnego i parlamentu - powiedziała kanclerz. Wcześniej szefowa niemieckiego rządu <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-angela-merkel-odwoluje-twardy-lockdown-na-wielkanoc,nId,5126852" target="_blank">wycofała się z zapowiedzianego zaostrzenia restrykcji koronawirusowych w okresie Wielkanocy</a>. Zgodnie z ustaleniami życie publiczne, gospodarcze i prywatne w Niemczech miało zostać zamrożone w okresie świąt na pięć dni. Jedynie w Wielką Sobotę miał być otwarty handel detaliczny. Decyzja ta spotkała się w Niemczech ze zmasowaną krytyką, wobec czego w środę kanclerz odwołała planowane zmiany, uznając to za swój błąd i przepraszając za niego. Jej rząd krytykowany jest również m.in. za stosunkowo wolne tempo szczepień. Nowe <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a> parlamentarne w Niemczech rozpisane są na wrzesień tego roku. Zgodnie z zapowiedziami Merkel mają one wyznaczyć kres jej rządom, które sprawuje od 2005 r. <a href="http://interia.hit.gemius.pl/hitredir/id=cis1lE9guaseScCrp2kMnIXzDkYpHFt7dKZxxC3fRLf.h7/url=https%3A%2F%2Fwww.fundacjapolsat.pl%2Fchce-pomoc-1-procent%2F" target="_blank">Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!</a>