O przypadku tym poinformowała kobieta uczestnicząca w przyjęciu, by wydarzenie to posłużyło wszystkim za przestrogę. Urodziny obchodzono w jednym pokoju. Wszyscy goście - wśród których dwie osoby miały objawy występujące przy zakażeniu koronawirusem - przyszli w maseczkach ochronnych, ale zdjęli je do zjedzenia tortu. Dopiero po przyjęciu okazało się, że jeden z gości był zakażony. Dwie osoby zmarły po rodzinnym przyjęciu Jako pierwsza zmarła babcia. Potem do szpitala trafili rodzice wspomnianej wcześniej kobiety, a także ona sama. Jak mówi, miała 40 stopni gorączki, obustronne zapalenie płuc i była w stanie oddychać tylko za pomocą maski tlenowej. W czasie, kiedy kobiecie podawano sterydy, walkę z COVIDEM-19 przegrał jej ojciec. Zaraził się także jej mąż, ale przeszedł chorobę w domu. Zobacz także: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-niemieccy-badacze-koronawirus-o-wiele-bardziej-niebezpieczny,nId,5164578" target="_blank">Niemieccy badacze: Koronawirus o wiele bardziej niebezpieczny w pomieszczeniach</a> Węgry mierzą się z trzecią falą Na Węgrzech trwa szczyt trzeciej fali epidemii. W ciągu ostatniej doby zmarło 291 chorych na COVID-19 i wykryto 5077 nowych zakażeń koronawirusem. Naczelna lekarz kraju Cecilia Mueller ostrzegła w poniedziałek, że należy zachować ostrożność, bo liczba aktywnych zakażeń nadal rośnie i wynosi obecnie ponad 272 tysiące.