To rekordowy poziom od początku pandemii. W przeddzień amerykańskiego święta narodowego kraj odnotował, według tego samego źródła, 728 nowych zgonów z powodu COVID-19, co daje łączną liczbę 129 405 ofiar epidemii. Stany Zjednoczone, jak dotąd kraj najbardziej dotknięty chorobą na świecie, wykryły prawie 2,8 miliona przypadków choroby. Na południu i zachodzie kraju wybuchła epidemia, która "zagraża całemu krajowi", twierdzi Anthony Fauci, dyrektor American Institute of Infectious Diseases. Wiele stanów musiało wstrzymać proces uwalniania gospodarki, a nawet wycofać się, pospiesznie zamykając firmy, bary i plaże. A republikański gubernator Teksasu ogłosił, że noszenie maski będzie teraz obowiązkowe w miejscach publicznych.