Podczas wtorkowej (1 grudnia) konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Belgii Alexandrem de Croo, prezydent Francji <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-emmanuel-macron,gsbi,12" title="Emmanuel Macron" target="_blank">Emmanuel Macron</a> zapowiedział, że pierwsza faza szczepień rozpocznie się na przełomie roku, ale dotyczyć będzie ona niewielkiej grupy najbardziej narażonych osób. Dopiero na wiosnę, najwcześniej w kwietniu, szczepionki mają być dostępne dla szerszej populacji, a celem szczepień - które nie będą jednak obowiązkowe - ma być ochrona maksymalnej liczby ludności. Macron podkreślił, że Francja, podobnie jak każdy kraj UE, otrzyma szczepionki zamówione przez Komisję Europejską. Zasoby zostaną rozdzielone między kraje członkowskie według kryterium liczby ludności, co - jak zaznaczył de Croo - pozwoli uniknąć "bitew między europejskimi krajami". Belgijski premier zastrzegł, że zaszczepienie milionów ludzi w każdym kraju zajmie miesiące. Jaka szczepionka trafi do Francji? Macron zapowiedział, że w pierwszym rzucie we Francji wykorzystane mają zostać "szczepionki pierwszej generacji", które wymagają transportu w warunkach chłodniczych. Według francuskiej strategii, w pierwszej kolejności ze szczepień - które nie będą obowiązkowe - będą mogli skorzystać pensjonariusze i pracownicy domów opieki nad seniorami. W dalszej kolejności priorytet będą miały osoby powyżej 75. roku życia, personel medyczny, następnie osoby powyżej 50. roku życia, osoby szczególnie narażone na infekcję ze względu na wykonywany zawód, osoby szczególnie podatne, a na końcu reszta ludności. Holandia chce być gotowa do szczepień już w styczniu "Staramy się o to, by być gotowymi do startu. Jeśli wszystko zadziała, będziemy mogli około 4 stycznia rozpocząć szczepienia" - napisał holenderski minister zdrowia Hugo de Jonge na Twitterze. Wcześniej unijna agencja do spraw lekarstw Ema z siedzibą w Amsterdamie poinformowała, że chce najpóźniej 29 grudnia podjąć decyzję w sprawie dopuszczenia do użytku szczepionek na koronawirusa niemieckiej firmy BioNTech i amerykańskiego koncernu Pfizer. W przypadku szczepionki amerykańskiego koncernu Moderna ma to nastąpić do 12 stycznia. Trzy wymienione przedsiębiorstwa złożyły w poniedziałek wnioski o dopuszczenie ich szczepionek do stosowania w Unii Europejskiej. Jeśli Ema przychyli się do tych wniosków, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a> będzie mogła zezwolić na używanie szczepionek we wszystkich państwach UE i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Jak zaznacza agencja dpa, KE postępuje z reguły zgodnie z zaleceniami Ema.