Reuters powołuje się na wypowiedź włoskiego ministra zdrowia Roberto Speranzy. Podczas wystąpienia we włoskim parlamencie zwrócił on uwagę, że mowa jest o "potencjalnej szczepionce" przeciwko COVID-19, dlatego należy być bardzo ostrożnym. - Jeśli się potwierdzi, że szczepionka jest bezpieczna (...), będzie dostępna pod koniec 2020 r. - podkreślił. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a> poinformowała pod koniec sierpnia, że podpisała umowę z firmą AstraZeneca w sprawie zakupu 300 mln dawek potencjalnej szczepionki przeciw COVID-19, z opcją zakupu dodatkowych 100 mln. Ich rozdysponowanie pomiędzy państwa członkowskie ma się opierać na liczbie ludności danego kraju. Badania nad szczepionką chroniącą przed koronawirusem SARS-CoV-2 prowadzi także m.in. francuska firma farmaceutyczna Sanofi wspólnie z brytyjskim koncernem GlaxoSmithKline (GSK). Preparat ten wprowadzany jest obecnie do badań klinicznych i testowany na 440 ochotnikach, a ostateczne wyniki mają być znane pod koniec 2020 r. Są to badania pierwszej i drugiej fazy. Jeśli wszystkie testy kliniczne zakończą się pomyślnie, preparat może zostać zarejestrowany w pierwszej połowie 2021 r. Do końca tego samego roku obie firmy zamierzają wyprodukować 1 mln dawek szczepionki.