Małżeństwo, Jose i Irene Cebrion Gervas, przyznaje, że spowodowana kwarantanną konieczność przebywania w niedużym dla 13 członków rodziny mieszkaniu nie jest łatwym zadaniem. Rodzice z jedenaściorgiem dzieci w wieku od 18 miesięcy do 14 lat próbują pomagać sobie "na tyle, na ile potrafią" w przezwyciężeniu trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli. "W przetrwaniu pomaga nam nasza wiara (...). Próbujemy wspólnie każdego dnia odmawiać różaniec" - powiedział w rozmowie z "Diario de Castilla y Leon" Jose Cebrion Gervas. Dodał, że pomimo epidemii spodziewa się, że jego dwójka bliźniąt będzie mogła w maju przystąpić do pierwszej komunii świętej. Zaznaczył, że w związku z obowiązkową kwarantanną lekcje katechezy prowadzone są w domu. "Nasze dzieci przygotowują się do pierwszej komunii świętej, słuchając katechez za pośrednictwem internetu" - dodał ojciec, wskazując, że ich dom na czas kwarantanny stał się "niczym kościół", a zarazem "szpital". Irene, pierwsza zakażona w wielodzietnej rodzinie z Valladolid, powiedziała, że po dwóch tygodniach od stwierdzenia u niej objawów infekcji poprosiła swoją matkę o pomoc w robieniu zakupów i przygotowaniu posiłków. Babcia codziennie dostarcza pod drzwi rodziny córki brakujące produkty. "W związku z tym, że jest nas trzynaścioro, zakończenie kwarantanny potrwa jeszcze długo w naszym domu. Zaletą tej niełatwej sytuacji jest fakt, że przynajmniej teraz mamy więcej czasu dla dzieci" - dodała Irene Cebrion Gervas.