Angełow, którego zaszczepiono w towarzystwie kamer w sofijskim szpitalu św. Anny, podkreślił, że wraz ze szczepionką "nadeszło zbawienie". Po ministrze zaszczepiony został przedstawiciel Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej, a po nim dyrektorzy największych szpitali w Sofii. W Płowdiwie pierwszą osobą, która dostąpiła szczepień, był szef Bułgarskiego Związku Lekarskiego. To ponad 350-tysięczne miasto ogniskuje na sobie od rana w niedzielę uwagę opinii publicznej. W mediach pojawiły się informacje dotyczące niewłaściwego transportowania szczepionek i przechowywania ich w wysłużonej, 45-letniej lodówce produkcji radzieckiej. Szefowa regionalnego inspektoriatu sanitarno-epidemiologicznego wyjaśniła obecnemu w Płowdiwie premierowi Bojko Borisowowi, że lodówkę typu Ził wybrano, ponieważ jako jedyna "dała się zamknąć na kłódkę". To nie koniec skandalicznych wydarzeń. Z Sofii do Płowdiwa szczepionka była przewożona w oklejonej reklamami wyrobów mięsnych ciężarówce przeznaczonej do transportu parówek. Kilka dni wcześniej minister zdrowia tłumaczył Bułgarom, że szczepionki muszą być magazynowane w nowych urządzeniach, w których wcześniej nie znajdowały się jakiekolwiek materiały biologiczne. W niedzielę zmienił front, mówiąc, że szczepionki są przewożone samochodami należącymi do firm handlowych m.in. w USA i w Kanadzie. Media w Bułgarii wyrażają wątpliwość co do tego, czy państwo jest w stanie właściwie przechowywać i gwarantować jakość przywiezionych z Belgii szczepionek, gdy tylko znajdą się one na terytorium bułgarskim. Pierwsza partia szczepionek firmy Pfizer i Biontech przybyła do Bułgarii w sobotę. W styczniu spodziewane są kolejne dostawy, a masowe szczepienie rozpocznie się prawdopodobnie w kwietniu - poinformował w niedzielę Angełow. Z Sofii Ewgenia Manołowa Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców