W minionym tygodniu komisja śledcza zakończyła przesłuchania świadków w wątku służb specjalnych, policji oraz BOR. Przed komisją zeznania złożyło kilkunastu byłych i obecnych funkcjonariuszy ABW, w tym z delegatury gdańskiej oraz stołecznej. Przesłuchano też m.in. byłego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka czy ówczesnego szefa MSW Jacka Cichockiego, a także świadków z CBA, CBŚP i policjantów z Gdańska. W czwartek podczas posiedzenia niejawnego członkowie komisji debatowali nad ewentualnymi wnioskami do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. "Efektem tego posiedzenia jest to, że komisja w zakresie policji złoży dwa zawiadomienia o przestępstwie" - poinformowała PAP Wassermann. Jak tłumaczyła, jedno z tych zawiadomień dotyczy funkcjonariusza, który był przesłuchiwany przez komisję w trybie niejawnym. Drugie - jak mówiła - dotyczy Macieja Zajdy, który w latach 2007-2012 był naczelnikiem wydziału do walki z przestępczością gospodarczą w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Jeśli chodzi natomiast - jak poinformowała - o służby specjalne (ABW) komisja zdecydowała o złożeniu zawiadomień w stosunku do dwóch funkcjonariuszy z Gdańska. Jeden z nich to funkcjonariusz operacyjny, którego dane osobowe nie mogą być ujawnione. "Drugi to dyrektor Dąbrowski. Tutaj jest w zakresie zarówno niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień, ale i w zakresie składania fałszywych zeznań przed komisją" - powiedziała szefowa komisji. Chodzi o Jarosława Dąbrowskiego, byłego zastępcę dyrektora Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Gdańsku. Ponadto, jak dodała, komisja złoży zawiadomienia również na dwóch funkcjonariuszy operacyjnych Agencji z Warszawy. Ich dane osobowe są niejawne. Wassermann dopytywana kiedy zawiadomienia trafią do prokuratury, powiedziała, że to wymaga czasu. "Zwłaszcza pisanie zawiadomień w trybie niejawnym jest bardzo technicznie utrudnione" - zaznaczyła. "Mam nadzieję, że w ciągu dwóch - trzech tygodni zawiadomienia zostaną złożone" - dodała. Amber Gold powstała na początku 2009 roku i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 roku spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 roku w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 roku. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 roku, a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.