Z powodu incydentu personel ambasady opuścił budynek; zostało w nim tylko kilku dyplomatów. Nie ma doniesień o rannych lub wyrządzonych szkodach. "15-20 ludzi weszło do ambasady i rozrzuciło ulotki. Niczego nie zniszczyli. Na ulotkach było napisane +solidarność to broń ludu+" - mówił rozmówca agencji Reutera. Demonstranci ponadto rozwinęli na dachu budynku transparent z napisem "No Pasaran!" (nie przejdą; przez analogię do hasła hiszpańskiej komunistki Dolores Ibarruri Gomez z czasów wojny domowej w Hiszpanii - PAP). Źródła agencji Reutera w policji podały, że byli to członkowie anarchistycznej grupy Rouvikonas, którzy manifestowali poparcie dla niepodległości Katalonii. Sytuacja już jest opanowana, a pracownicy ambasady wrócili do budynku.