Do przegłosowania poprawki zabrakło dwóch głosów. Przeciwko proponowanym zmianom w konstytucji zagłosowali zarówno posłowie prawicowo-nacjonalistycznego Jobbiku, jak i partii lewicowych. Znajdujący się w opozycji socjaliści i zieloni zbojkotowali głosowanie. Lider frakcji Fideszu, Lajos Kósa, powiedział, że w walce przeciwko narzuceniu kwot migrantów Węgrzy mogą polegać tylko na jego partii i współrządzących chrześcijańskich demokratach. Przedstawiciele opozycji podkreślali, że wynik głosowania jest już drugim w tym miesiącu, po nieudanym referendum, policzkiem dla <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-viktor-orban,gsbi,15" title="Viktora Orbana" target="_blank">Viktora Orbana</a>. Zaproponowana poprawka do konstytucji to konsekwencja referendum, w którym przeciw kwotom relokacji uchodźców wypowiedziało się 98 procent głosujących Węgrów. Plebiscyt był jednak nieważny, ponieważ frekwencja wyniosła niewiele ponad 41 procent.