Powodem tak zdecydowanych działań są kroki podjęte przez kraje sąsiadujące z Węgrami, a więc Serbię, Chorwację i Słowenię, które wprowadziły ograniczenia w przepływie imigrantów z Grecji do Europy Zachodniej. Sandor Pinter obawia się, że uchodźcy, którzy utkną między granicami będą znów próbowali przedostać się na północ, jednak trudno jest przewidzieć jaka będzie ich reakcja na nową sytuację. Tym bardziej, że w przygotowanych na zielonej granicy miejscach tranzytowych mogą gromadzić się większe grupy ludzi. Stąd konieczność prewencyjnego wzmocnienia granicznych patroli. Jednocześnie węgierski rząd zapowiedział, że trwają przygotowania do lepszego zabezpieczenia granicy z Rumunią. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to w ciągu dziesięciu dni może tam zostać postawiony płot - podobny do tego, który już teraz znajduje się na granicy z Serbią i Chorwacją.