Milosz Zeman znany jest ze swojego antyimigracyjnego nastawienia. Po raz kolejny potwierdził je w wywiadzie wyemitowanym w niedzielę. Twierdził, że integracja muzułmanów w społeczności europejskiej jest "praktycznie niemożliwa". W dodatku kryzys migracyjny - przekonywał - odsłonił moralne bankructwo Europy - czytamy na stronie internetowej brytyjskiego dziennika "The Guardian". "Pozwólmy im żyć swoją kulturą, w swoim kraju i nie przyjmujmy ich do Europy. W przeciwnym razie skończy się to tak, jak w Kolonii" - powiedział Zeman, odnosząc się do masowych ataków na kobiety, do których doszło w Sylwestra. Duże grupy mężczyzn - migrantów napadały na kobiety, molestowały je i okradały. Policja otrzymała również zgłoszenia gwałtów. To nie pierwsza tak zdecydowana wypowiedź czeskiego prezydenta. Nie dawno stwierdził, że napływ uchodźców był sterowany przez egipskie Bractwo Muzułmańskie. Jak zaznaczył, celem tej organizacji jest "stopniowe kontrolowanie Europy". JK