Komisja Europejska zareagowała, gdy władze w Rzymie zagroziły, że zamkną porty dla łodzi ratunkowych z migrantami na Morzu Śródziemnym. "Okażemy pełną solidarność w tej walce. Nie zostawimy Włoch samych, pomożemy im w tym problemie" - zapowiedział wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Przyznał, że obecna sytuacja różni się od tej sprzed dwóch lat, kiedy Grecja zmagała się z kryzysem, bo teraz do Europy przypływają przede wszystkim migranci zarobkowi, którym nie należy się międzynarodowa ochrona. "Potrzebujemy kompleksowego podejścia. Trzeba zrobić wszystko, by migrantów zatrzymać na miejscu, w kraju pochodzenia" - mówił Timmermans. Chodzi przede wszystkim o wzmocnienie libijskiej straży przybrzeżnej oraz lepszą współpracę z krajami pochodzenia w Afryce. Jutro na temat kryzysu migracyjnego we Włoszech mają rozmawiać unijni ministrowie spraw wewnętrznych podczas spotkania w Tallinie.