Osoby ubiegające się o otrzymanie azylu w Niemczech, które nie chcą uczyć się języka niemieckiego, ani przyjąć oferowanej im pracy, "nie będą mogły nabyć po trzech latach prawa do stałego pobytu w Republice Federalnej, co przewidują obecne przepisy" - oświadczył w wywiadzie telewizyjnym federalny minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière. Jak wyjaśnił, ma to służyć lepszemu powiązaniu postępów w integrowaniu się azylantów w społeczeństwie niemieckim z przepisami prawa. W praktyce oznacza to dalsze zaostrzenie prawa azylowego i niemieckiej polityki migracyjnej. Już dziś udzielenie komuś prawa stałego pobytu w Niemczech oraz zezwolenia na podjęcie pracy obwarowane jest licznymi zastrzeżeniami. Najpóźniej w maju szef MSW chce przedłożyć do zatwierdzenia projekt nowelizacji ustawy o integracji, przygotowany wspólnie z minister pracy Andreą Nahles z partii SPD. Nie będziemy tworzyć nowych gett Nowelizacja ustawy przewiduje także kierowanie azylantów do przydzielonych im odgórnie miejsc zamieszkania. "Nie chcemy tworzyć nowych gett narodowościowych" - wyjaśnił minister de Maizière. Kto uzyska azyl, ten musi zamieszkać w miejscowości, do której zostanie skierowany do chwili, kiedy będzie mógł się samodzielnie utrzymać. "Wiem, że jest to surowe zarządzenie, ale tylko w ten sposób możemy uniknąć powstawania skupisk migrantów jednej narodowości w dużych miastach, ze wszystkimi związanymi z tym zjawiskiem negatywnymi skutkami" - oświadczył szef MSW. Kto nie zastosuje się do nowych przepisów, ten utraci prawo do zasiłku socjalnego. Partia SPD popiera zasadniczo projekt chadeckiego ministra spraw wewnętrznych. Minister budownictwa Barbara Hendricks z SPD powiedziała, że takie rozwiązanie może wyjść na korzyć integracji migrantów i azylantów pod warunkiem, że zostanie ono właściwie zastosowane w praktyce. W podobnym duchu wypowiedział się także szef Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) Frank-Jürgen Weise, który podkreślił, że planowane przepisy zostały uznane w marcu za zgodne z prawem przez Trybunał Sprawiedliwości UE. afp, dpa, kna / Andrzej Pawlak, redakcja polska Deutsche Welle